Kotań
Beskid Niski - okolice Krempnej
Chatka w Kotani położona jest we centralnej części Beskidu Niskiego, dokładniej w okolicach Krempnej na skraju miejscowości Kotań. Leży na zboczach Pasma Kamienia, które jest jakby przedłużeniem Magury Wątkowskiej w Paśmie Magurskim, praktycznie na granicy Magurskiego Parku Narodowego. Powstała - a w zasadzie nie do końca zdążyła powstać - z inicjatywy wielkiego pasjonata gór, Michała, który własnoręcznie przeniósł na ten skrawek ziemi ponad 130 letni spichlerz. Praca była to iście pionierska. W czasie montowania budyneczku spichlerza mieszkał w prowizorycznej wiacie, która zresztą stoi do tej pory na terenie posesji.
Chatka w Kotani była rzeczywiście najmniejszą spośród działających w górach chatek. Dysponowała 6 miejscami noclegowymi na poddaszu spichlerza, latem dodatkowo trzy osoby mogą nocować w wiacie. Za to było na prawdę sporo miejsca, gdzie można rozstawić własny namiot. Michał wciąż prowadził prace wokół swego domostwa i miejsca z każdym dniem stawało się bardziaj turystom przyjazne: w chatce pojawiła się bieżąca woda ze studni i toaleta, chatka zyskała przedsionek a przed chatką powstał nowy, obszerny taras. Komfort bytowania w chatce podniósł się, więc znacząco od momentu jej powstania. Ponadto dobra atmosfera i niska cena noclegu zachęcały by odwiedzić chatkę w Kotani. Konieczny był wcześniejszy kontakt z gospodarzem, gdyż wciąż mocno absorbowały go sprawy remontowe i trzeba było się upewnić czy jest na miejscu.
Co zastaniemy na miejscu? Miejsca noclegowe urządzone na poddaszu spichlerza na materacach, toaleta znajduje się w chatce jest też sławojka na zewnątrz, w chatce jest bieżąca woda ze studni a dodatkowym miejscem do mycia jest pobliski strumień. Jest solidny piec, prąd z ogniw fotowoltaicznych i przede wszystkim pełen zapału gospodarz, który chętnie pomoże w zorganizowaniu wycieczek po okolicy, strudzonych turystów poczęstuje smacznym wegetariańskim jedzeniem czy własnoręcznie upieczonym chlebem.
Do chatki w Kotani trafimy z czerwonego szlaku: po zejściu z Kolanina szlak prowadzi drogą ze Świątkowej Wielkiej do Desznicy, w miejscu gdzie ponownie wkracza do lasu jest droga w prawo, prowadząca początkowo dość ostro w dół, należy w nią skręcić i po około 10 minutach po lewej stronie stoi odwrócony w przeciwnym kierunku znak Magurskiego Parku Narodowego, stąd widać chatkę stojącą po lewej. Schodząc od strony Kamienia, przeł. Hałbowskiej, analogicznie po wyjściu z lasu na drogę należy skręcić w lewo w drogę. Na rozwidleniu tym stoi znak dotyczący szlaku papieskiego. Ze szlaku żółtego: po dojściu do cerkwi lub z przeciwnej strony po zejściu łąką do drogi asfaltowej należy kierować się w górę w stronę Desznicy, na końcu drogi asfaltowej jest rozwidlenie drogi polnej w kształcie litery "Y", trzeba skierować się w lewo i po około 400m, po prawej stronie stoi chatka. Z Krempnej należy minąć znak "koniec Kotani" i skręcić w prawo w drogę asfaltową zgodnie ze wskazaniem znaku "Szlak Architektury Drewnianej cerkiew w Kotani" i dalej jak ze szlaku żółtego.
Okolica miejscowości Kotań to jeden z najdzikszych i najmniej tkniętych ręką ludzką rejonów Polski. W pobliski Magurskim Parku Narodowym znajdziemy kilka bardzo ciekawych szlaków turystycznych, przez Kotań biegnie też szlak architektury drewnianej. Znajdują się tu liczne stadniny koni. Ponadto zimą są tu znakomite tereny do uprawiania narciarstwa biegowego. Na wycieczkę wybrać możemy się w okolice Magury Wątkowskiej przez Kolanin i Świerzową, na Kamień przez przełęcz Hałbowską. Jeśli nie straszna nam dłuższa wędrówka będziemy mieć okazję powłóczyć się po zupełnie dzikich rejonach Mareszki i Uherca, lub na południu: Kiczery, Cyrli a przede wszystkim Żydowskiej Góry. Miłośnicy zabytków znajdą w okolicy kilka bardzo ciekawych osiemnastowiecznych drewnianych cerkwi m.in. w Krempnej, Świątkowej czy Desznicy.
Klimat chatki w Kotani dopiero miał się tworzyć. Jednak oddalenie od "dobrodziejstw" cywilizacji w wyraźny sposób określało jego charakter. Każdy odwiedzający chatkę mógł uczestniczyć w tym procesie i mieć okazję stać się częścią tego klimatu a przy okazji mógł też poznać siebie w kontekście życia na skraju cywilizacji.